Stek z tuńczyka / Tuna steak

Gotujemy w Barcelonie

Tym razem w mercacie Santa Caterina spodobał się nam stek z tuńczyka, kupilismy kilka steków olbrzymiej ryby. Po śniadaniu, przed wyjściem na spacer daliśmy steki do gotowej marynaty do ryb z kamisa i oliwy.
Tuńczyka przygotowalismy podobnie, jak miecznika dzień wcześniej, grillując go na pateni grillowej, pod sam koniec podlaliśmy go białym winem. Popijając białe schłodzone wino czekaliśmy w napięciu na poznanie kolejnego nowego smaku. Smak tuńczyka był bardzo intensywny, jedząc miałam wrażenie, że jemy mięso, a nie rybę, była bardzo gęsta w swej konsystencji.
Myślę, że z tuńczykiem jest, jak z oliwkami jedzonymi pierwszy raz w życiu, do tego smaku trzeba dojrzeć, aby przekonać się do niego. Tuńczyka zjedliśmy z sałatką z pomidorów z czerwoną cebulką i  zimną sałatką ziemniaczaną z octem jabłkowym i cebulką zieloną. Mąż był zachwycony smakiem tuńczyka, córka nie.


stek z tuńczyka





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wydruk

Print Friendly and PDF

Kraków - blog kulinarny